Serwis www.tatry.info.pl używa plików cookie
Korzystanie z witryny oznacza, że wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookie na swoim urządzeniu (dysku) w zależności od konfiguracji Twojej przeglądarki internetowej.

Forum

Dyskusja na temat

pasja gór...

26-12-2020

Wacław

Trwajmy w przekonaniu, że wszystko co złe - przeminie.
Ten fatalny z paru powodów rok 2020 już się kończy.
Tatry pozostaną.
Zachowajmy je zatem w dobrej pamięci. Pamiętajmy o naszej pasji i o tym, czego oczekiwaliśmy po kolejnych spotkaniach z nimi..
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku życzy wszystkim użytkownikom tego forum Wacław.
Pozdrowienia dla Jerzego Matlaka, który umożliwił nam ten rodzaj kontaktów, tworząc przed laty taki niepowtarzalny internetowy przewodnik tatrzański.

09-09-2013

Łukasz S

Witam

I udało się zrealizować moją drugą "mrzonkę", o której pisałem w zimie, tzn. Orla Perć od Żlebu Kulczyńskiego. Oto pokrótce opis:
Wyjazd z domu o 4.13 (08.09.13r.), o godz. 6.00 ruszamy z Kuźnic przez Boczań na Halę Gąsienicową, dalej Czarny Staw, Zmarzły Staw i Żlebem Kulczyńskiego. Godzina 10.00 Kominek pod Czarnym Mniszkiem :) i zaczynamy wspinaczkę na Orlej. O 13.00 po licznych przystankach i podziwianiu przewspaniałych widoków dochodzimy na Krzyżne. Po drodze zmieniliśmy plan i zamiast Dol. Pańszczycy wracać do Kuźnic, zauroczeni widokiem postanowiliśmy zaglądnąć do Dol. Pięciu Stawów. Tam godzinna regeneracja sił przy piwku i zejście do Palenicy (godz. 17.20), stąd powrót busem do Ronda Kuźnickiego. O godz. 21.00 w domu (przez korki 2,5 godz.).
Wspaniała trasa, nieziemskie widoki, ale bez zakwasów się nie obyło ;) a jak na złość pracy w poniedziałek miałem wiele. Na szczęście z utkwionymi w pamięci widokami jakoś lżej szła mi praca.

25-08-2013

dorota-w

do Łukasza; dla córki gratulacje, że tak dobrze sobie daje radę w wysokich Tatrach.
Niepogoda przemija ale macie szczęście, że niedaleko Wam do Tatr.
Powtórzycie chyba tą niełatwą trasę, przy lepszej aurze, by zobaczyć, jak piękne widoki Wam umknęły.
By nie było tak jak w sierpniu, zróbcie szlak w drugą stronę.
Myślę, że rodzice, mający dzieci w podobnym wieku i także ambitne a i chętne do górskiego wysiłku, mogą z Was wziąć przykład /w przyszłym roku/.
Pozdrawiam, dw

24-08-2013

Łukasz S

Witam!

Udało mi się z moją 8-letnią córka zrobić trasę tak jak pisałem wcześniej (Dol. Małej Łąki -->P.Miętusi --> Małołączniak --> Kopa Kondracka --> Kasprowy Wierch) i muszę przyznać, że poradziła sobie świetnie. Kondycyjnie bez większych problemów i czasowo tylko pół godziny dłużej niż wg mapy (razem z postojami). Niestety pogoda nie dopisała i po wyjściu na Małołączniaka mieliśmy widoczność ok. 50-60m i tak, aż do Kasprowego. A jeszcze przed Kobylarzowym Żlebem była nadzieja, że chmury się podniosą.

14-03-2013

kędzior   (cantyousee@wp.pl)

ElaK

...góry górami... na świecie są bardzo zróżnicowane,mega wielkie,mega trudne itp, itd ale Tatry są skromne i bardzo często uczęszczane ale mają tą magię w sobie... Eksperci giną w Himalajach ale tak samo jak my pokochali pasję gór... w nich jest coś niesamowitego... dziwię się sobie bo nie lubię tłumów a ostro uczęszczane Tatry stały się dla mnie pasją... kocham tą siarkową skałę i ten mrok od północy,te płynące potoki lub roztopy oraz ludzi śpiących w piątce po kieliszku rumu... mało tych gór nam zostało... trzeba zrobić kursy taternickie by móc je dalej eksplorować (co mam w planach) Cieszmy się tym skromnym kawałkiem Tatr z uszanowaniem do zwierzyny bo to jest jej dom a my tylko intruzami... Odwiedzajmy,szanujmy i wspinajmy całując te skały... :) pozdrawiam!! :)

13-03-2013

ElaK

Żałuję,że tak późno zaczęłam chodzić po górach,bo w 2008 roku.Stopniowo coraz dalej i wyżej.Małżonek mówi,że strach pomyśleć co było by,gdybym wcześniej połknęła bakcyla/bo ciągnę go ze sobą/,przyjaciółka też chodzi na krótszych dystansach.
A zaczęło się to od małego,zielonego punktu na zdjęciu robionym w zimie z Kasprowego-był to dach schroniska i mnie wciągnęło-od tego czasu beletrystykę zamieniłam na przewodniki ,mapy ,tatry.info,i oczywiście to forum a na nim posty Wacława,doroty.w,kędziora,Anonima i wielu innych.
Chociaż górskie osiągnięcia można ocenić i porównać,to nasze doznania szczęścia,radości są zbliżone po osiągnięciu nawet skromnego celu/np w postaci Nosala:)/
I to jest piękne w tej pasji gór.Pozdrawiam

13-03-2013

Wacław

W odpowiedzi EliK, kilka dywagacji nt. może niezbyt fortunnego wyrażenia "nic super ambitnego". Pozdrawiam przy okazji.
- nie chciałem pomniejszać ani bagatelizować trudu tatrzańskich wędrówek, przypadkowo zabrzmiało to może nieskromnie.
- gdy jest w planie coś bardziej uciążliwego, ułatwiamy to sobie podejmując różne działania: himalaiści budują obozy etapowe coraz to wyżej, donosząc tam przy pomocy tragarzy /najczęściej/, dodatkowy sprzęt i środki. Służy to także niezbędnej aklimatyzacji.
My, przeciętni turyści lokujemy się w górskich schroniskach, bądź do nich dojeżdżamy, np. do Śląskiego Domu w drodze na Gerlach, ale i do schr. w D5SP, by lżej było wejść na Zawrat, Kozi Wierch czy Szpiglas.
Dlatego też w mojej wyliczance planowanych tras, bez wątpienia najtrudniejsze będzie to przejście od Jaworowej do Białki przez Czerwoną Ławkę, ze względu na odległość i różnice wysokości, prawie dwukrotnie większe niż na ten osławiony Gerlach. Wstępnie już widzę, że z Jaworzyny trzeba będzie wyjść przed świtem, by przed zmrokiem /przynajmniej/ dotrzeć do Polany pod Wysoką.

13-03-2013

kędzior   (cantyousee@wp.pl)

...Wacławie długo jeszcze bedziesz smigał po tatrzańskich szlakach i cieszył nas relacjami z nich :) mam nadzieję ze nasze drogi na szlakach wkoncu sie przetną i powędrujemy gdzieś razem bez przesadnego tempa bo górami trzeba sie delektować... Ty pierwszy pare lat temu wkrecileś mnie w pasję Tatr i dziekuje Ci za to bardzo!!! co do moich planow to po zmianie partnerki staram sie wdrożyć moją kobitke w moj temat tatrzański. w Czerwcu bede pierwszy raz w T. bo na ogół jezdze we wrześniu. początkowy plan to Chłopek,pozniej atak orlej od koziego do krzyżnego a pozniej improwizacja...moze tatry zachodnie... grunt ze kobitka załapała bakcyla i szanuje te góry... :) pozdrawiam Wacława i wszystkich Tatromaniaków!!! :)

12-03-2013

Magda

Góry to moja Miłość największa, w Tatrach czuję się innym człowiekiem, przede wszystkim silną kobietą, która da radę tym wszystkim problemom zostawionym tam na dole, ta cisza, która otacza z każdej strony, i cisza w sercu, spokój jak po nich chodzę dają wilelkie poczucie bezpieczeństwa - takiego wewnętrznego. Tatry pozwalają spojrzeć na wszystko innym okiem, lepszym, uczą niesamowitej pokory, jak również szacunku do Nich samych. Tam jest mój Raj na Ziemi. Nie wyobrażam sobie urlopu bez Nich, są jak narkotyk, nawet w niepogodę kocham Je.
W tym roku pierwsza dawka naładowania akumulatorów planowana jest na Polanie Chochołowskiej, by podziwiać krokusy, mam nadzieję, że trafię czasowo. Potem w sierpniu, mam nadzieję że uda mi się w końcu podziwiać widoki z Koziego Wierchu, Granatów. Reszta zobaczymy co będzie możliwe:)

10-03-2013

ElaK

Na wstępie podziękowania dla Wacława za pamięć i życzenia.
Okazuje się,że co dla jednego jest" nic super-ambitnego" to dla np mnie jest bardzo ambitne.
Będę zadowolona jak zrealizuję swój plan na ten rok-najważniejszy jego punkt to 3dniowy pobyt w schronisku w D5ST i wycieczka na Zawrat i chociaż kawałeczek Orlej,to w pierwszej połowie września.
Na początku czerwca różne warianty Ścieżki nad Reglami i moje ulubione szlaki:Doliną Jaworzynki na Gąsienicową , z Wierchporońca na Rusinową ,Wiktorówki i koniecznie do Starej Roztoki.Może uda mi się dojść do Dolinki za Mnichem ceprostradą,ale to raczej we wrześniu ,bo na początku czerwca na pewno tam będzie dużo śniegu.
Pozdrawiam.

09-03-2013

Wacław

moje orientacyjne plany na 2013.
w kwietniu /jeśli będę/ - Czerwone Wierchy przez Adamicę i Kobylarz.
w maju - całe otoczenie Dol. Kościeliskiej z jaskiniami włącznie, Pol. Stoły, Tomanowa, Iwaniacka z Ornakiem i Błyszczem, Kasprowy-Prz. pod Kopą Kondracką i Giewont, ewent. ponad Bulę trasa na Rysy.
w październiku inny wariant Cz. Wierchów, fragmentarycznie Tatry Zakop. i Zach. Polskie. Być może, z zawadzeniem o Rohacze.
W trakcie sezonu letniego chciałbym wejść na Gerlach, Jagnięcy, dolinami Młynicką i Furkotną, ewentualnie trasa co nieco męcząca: Dol.Jaworowa-Lodowa Prz.-Czerwona Ławka - Rochatka -Dol. Białki.
Co się z tego uda zrealizować? Na pewno nie wszystko. Pogoda, brak partnerów, kondycja już nie ta ? Jak dożyję, złożę sprawozdanie.
Pozdrawiam serdecznie.

09-03-2013

Wacław

Krokusom jeszcze daleko do ukazania się spod śniegu. Wielkanoc dość wcześnie, zatem na święta nie zdążą.
Ja nie zdążyłem z życzeniami dla Pań - turystek tatrzańskich, więc nieśmiało, jeśli jeszcze dzisiaj można, to WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO.
Przywołany do odpowiedzi co planuję, odpowiem tak. Żadnych mrzonek, nic w zasadzie super-ambitnego.
To "nic" może się skończy na Gerlachu, wybieram się na tę górę od kilku lat. Chyba moja ostatnia szansa. O takim pomyśle wspomniał też Dariusz Karwowski. Jeśli ktoś rozważa chęć przyłączenia się do Niego- serdecznie polecam. Znakomity partner i towarzysz na trudniejsze trasy.
Planuję parokrotny wyjazd w tym roku. Dwa dłuższe wypady w ramach wolontariatu w maju i październiku. Może coś w kwietniu i w końcu sezonu letniego. Mam parę tras na oku, ale o tym - w następnym poście.

24-02-2013

Łukasz S

Fajnie to wykombinowałeś z Murowańcem Kędzior - dobry pomysł, ale mam jeszcze 3,5-letnią córkę, więc żona z nią raczej sama nie wyjdzie na halę. Pewnie też sama by się bała iść. Dodatkowo dochodzi jeszcze jeden powód tak planowanego przejścia Orlej - nie chce iść sam, a towarzyszy biorę z domu. Nie lubię chodzić sam, a z nimi zawsze wesoło :)

23-02-2013

Wacław

do Łukasza.
Widać, że córka jest już "wytrawną" turystką, zna T. Zakopiańskie.
Może się wybierzecie dla sprawdzenia jej możliwości do Chochołowskiej.?
Powinna dać radę takim trasom jak na Grzesia i Rakoń, także czerwonym szlakiem okrężnie przez Trzydniowiański.
Tam jeździ latem kolejka zwana "Rakoniem", może nawet od 7 rano.
W dwie strony zaoszczędzi się w nogach 8 km. Trasy nie zatłoczone w porównaniu np. z Kościeliską.
Pomysły Kędziora na dzielenie wycieczki na grupę rekreacyjną i wyczynową warto zastosować. Mnogość szlaków w wielu miejscach takie warianty umożliwia.
Polecam i pozdrawiam.

22-02-2013

kędzior   (cantyousee@wp.pl)

Łukasz S...co do tamrej trasy to rozumiem ze nie chcesz osobno robic wystrzalu i robic samotna wycieczke wysoko zostawiajac rodzinke gdzies nizej ale mozna pokombinowac.np tak zebys z samego rana rozpoczal ta dluga trase przez orla... a reszta dojdzie do gasiennicowej i zwiedzi poszczegolne stawy itp pare godzin po tobie i spotkacie sie popoludniu/ wieczorem w rejonie murowanca i razem zejdziecie :) przez jaworzynke przy ladnej pogodzie bedzie miiło i przyjemnie :) byle pogoda dopisywała... pozdrawiam!! :)

22-02-2013

Łukasz S

Jeśli chodzi o "tatrzańskie" doświadczenie córki to ma za sobą kilka krótszych szlaków, oto one:
Dolina Kościeliska do schr. Ornak x2 (2008 - większość w wózku :), 2011)
Palenica - Morskie Oko x2 (2008 - większość w wózku :), 2011)
Kuźnice - Nosal - Rondo Kuźnickie (2012)
Dolina Małej Łąki - Przysłop Miętusi - Dol. Kościeliska - Kiry (2008 - miejscami niesiona na barana, ale niewiele)
Dolina Strążyska - Sarnia Skała - Dolina Białego x2 (2008 - większą część podejścia po Sarnią z D.Strąż. u mnie na barana, 2012)
Dolina Za Bramką, Dolina ku Dziurze (2012)
Dolina Olczyska - Wywietrzysko Olczańskie (stamtąd przegonił nas deszcz) (2011)
Kuźnice - Hala Kondratowa (2008- miejscami niesiona na barana)
Palenica - Dolina Roztoki - Siklawa (powrót tą samą trasą) (2012)
Kuźnice - Dolina Jaworzynki - Przełęcz między Kopami - Boczań - Kuźnice (2011)

Sam nie wiem czy wybierać się z nią w tą trasę, pomyślę nad ewentualną alternatywą. Nie chcę jej przemęczyć.

Dzięki za pomoc i rady - są one dla mnie bardzo cenne.

22-02-2013

Łukasz S

Kędzior

Wiem, że trasa ciężka - podobnie pokonywałem I część Orlej w 2011r. w ostatni weekend sierpnia. Wyjazd z domu o godz. 4.40, start z Kuźnic o 6.30 na Kasprowy, potem Świnica - Zawrat - Kozi Wierch - Żleb Kulczyńskiego - Hala Gąsienicowa - Dol. Jaworzynki i godz. 18.00 Kuźnice - mały posiłek i w domu ok. 21.00 (korki przy końcu dwupasmówki w Nowym Targu), a w poniedziałek do pracy. Córki w żadnym razie nie zamierzam brać! Nie chce też robić tej trasy przy pobycie w Zakopanem, bo chcę ten czas spędzić z rodziną i z nią delektować się pięknem Tatr, a nie na samotnym łazikowaniu, zostawiając ich w mieście lub dolinkach.

22-02-2013

Wacław

Do tej konkretnej dyskusji między Łukaszem a Piotrkiem w zasadzie nic dodać.
Z 8-letnim dzieckiem może być różnie, sprawdzenie zatem na łatwiejszej trasie jego możliwości byłoby niezbędne. Łukasz nie wspomniał, czy córka ma już jakieś tatrzańskie zdobycze.
Czyli np. przejść Ścieżką nad Reglami od Kuźnic do Przysłopu Miętusiego, by tą trasę Cz.W-Kasprowy obejrzeć z kilku miejsc od dołu.
Będzie dobrze i dalsza chęć do czegoś więcej, zrelaksować się, trafić w dobrą pogodę i ...na Małołączniak. Wyjść wcześnie i nie przynaglać, zwłaszcza w Kobylarzu i pod szczytem. Na Przełęczy pod Kopą K. zdecydujecie, czy córka może iść na Kasprowy.
Gdyby była b. zmęczona, dalsza część trasy mogłaby być za trudna. Zmęczenie osłabia koncentrację. W sierpniu,/ zwłaszcza po opadach/ będzie tam ślisko i niebezpiecznie na pochyłościach. Wtedy schodzić w spacerowym tempie zielonym szlakiem na Kondratową i Kalatówki. Kurtka, spodnie chroniące przed wiatrem - niezbędne.
Jeśli uda mi się przejść tą trasą w maju, to wstawię notkę.
Pomyślności !

21-02-2013

kędzior   (cantyousee@wp.pl)

Łukasz S

...wspominales wczesniej o przejsciu drugiej czesci orlej zaczynajac i konczac w kuznicach. Trasa bardzo piekna ale dla wprawionych turystow.Wg mapy zajmuje 11 godzin bez przerwy (wiadomo ze kazdy chodzi wlasnym tepem) jest to calodniowa trasa z duzymi roznicami poziomow gdyz trzeba najpierw wdrapac sie na granaty a pozniej po orlej caly czas wchodzi sie i schodzi i tak w kolko ale wysokosc co chwile zdobywamy i tracimy. Trasa piekna i niebezpieczna nawet przy dobrej pogodzie i najlepiej wystartowac z kuznic bardzo rano.tylko jesli masz dojechac 100km i zrobic ten odcinek i wieczorem/w nocy wracac kolejne 100km autem bedziesz na prawde trup.Trasa piekna ale ciezka,niebezpieczna i odpowiedzialna i wymaga dobrej pogody i doswiadczenia.Z corka tam nie idz!! :) pozdrawiam i milej wedrowki/wspinaczki życzę!!!! :) szczegolowo moge doradzic mailowo

21-02-2013

Piotrek K

Chodzi o jej wytrzymałosc bo gdy braknie jej sił np na Kopie Kondrackiej to i tak chyba najszybciej byłoby isc na Kasprowy i zjechac kolejką.Szlak nie jest trudny a jedyne niebezpieczeństwa to te stromizny -oprócz tych miejsc o ktorych mówiłem po prawej ręce cały czas bedziecie mieli widok na dno Doliny Cichej .Sciezka jest waska ale w miarę bezpieczna ,Suche Czuby i kazde inne skałki trawersuje sie po poludniowej stronie