Serwis www.tatry.info.pl używa plików cookie
Korzystanie z witryny oznacza, że wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookie na swoim urządzeniu (dysku) w zależności od konfiguracji Twojej przeglądarki internetowej.

Forum - Komentarze do szlaków

Dyskusja na temat szlaku

Z Hali Gąsienicowej na Kozi Wierch Żlebem Kulczyńskiego (Tatry Polskie :: Tatry Wysokie)

15-08-2009

katsuumi_17

Dosłownie 3 dni temu odwiedziłam Kozi Wierch. Wybrałam się z rodzicami i siostrą. Wrażenia niesamowite, cudne widoki. Z wejściem było łatwo, szliśmy od strony Doliny Pięciu Stawów. Wracaliśmy przez Żleb Kulczyńskiego, a że wycieczka na Kozi nie była planowana wcześniej, nie mieliśmy odpowiedniego obuwia, szliśmy w adidasach. Oprócz tego padał deszcz, było ślisko a mgła utrudniała widoczność. Najtrudniej było przy łańcuchach, ponieważ były mokre i śliskie od deszczu. Ale dotarliśmy bez szwanku do ośrodka, a wrażenia zostaną na zawsze :-) Warto było.

13-08-2009

meg

z tego co piszecie brzmi "apetycznie", moze w przyszlym roku sie skusze na żleb, w tym roku wchodzilam na kozi w. od D5S i tedy tez schodzilam - dobrze ze nie wybralam zlebu! - czy ten slynny komin wysoki jest na szlaku miedzy zlebem K a kozim w. czy iedzy kozim a zadnim granatem?

11-08-2009

zocha

w lipcu wychodzilam zlebem Kulczynskiego na Kozi wierch.Jestem starsza pania,ale dalam rade.Jednak nalezy miec respekt przed Orla percia. w sierpni mam zamiar isc_ kozia przelecz az do granatow.wszytkim zucze powodzenia.

11-08-2009

atomekx

Bardzo lubię Żleb Kulczyńskiego. Jest to nieco męcząca trasa dojściowa do Orlej, ale bardzo szybko się tam zdobywa wysokość. Faktycznie trzeba być bardzo uważnym, za plecami ma się cały czas ekspozycję. Denerwujący jest ten "gruz" i mylność trasy, ale mimo wszystko lubię tą drgę, zwłaszcza, że zaraz po wejściu na czerwony szlak wchodzimy w mój ulubiony komin Czarny Mniszek :o) w kierunku Koziego musimy się jeszcze pomęczyć w tym "gruzie" (płakać się chce!), ale potem widoki rekompensują udrękę. Nie polecam Kulczyńskiego jako zejściówki. Koszmarny i niebezpieczny.

17-07-2009

Maciek M.

Szlak najtrudniejszy w pierwszej części. W połowie lipca tego roku z powodu głębokiej na 3-4 metry szczeliny między ścianą a polem śnieżnym, wejście z piargu w skałę było skrajnie niebezpieczne.W początkowej fazie - "skałkowej" -żadnych ubezpieczeń, kilka mniej lub bardziej stromych progów.Wybierając się na szlak trzeba się liczyć z ekspozycją i trudnościami wspinaczkowymi 1+ (sic!).
Szlak mokry i zdradliwy-ogromna większość kamieni jest niestabilna, prawie cały szlak przechodzi się na czworaka.Trudności psycho-fizyczne szlaku wynagradza bajeczna panorama na 5 Stawów z Przełączki nad Buczynowa Dolinką.
W lipcu doradzam raki, w i po deszczu zalecam dużą ostrożność- niemal środkiem szlaku może płynąć strumień zakończony wodospadem z urwiska.Po deszczu zejście szlakiem w najniższej części bardzo trudne ze względu na niewysokie co prawda ale strome i śliskie skały bez ubezpieczeń.Pozdrawiam i życzę powodzenia na szlaku.