Serwis www.tatry.info.pl używa plików cookie
Korzystanie z witryny oznacza, że wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookie na swoim urządzeniu (dysku) w zależności od konfiguracji Twojej przeglądarki internetowej.

Okolice Zuberca

Opis szlaków

Odcinek graniowy: Smutna Przełęcz » Trzy Kopy » Banówka » Banikowska Przełęcz

Kolor szlaku

Czas przejścia

3h

Poziom trudności

Stromizny / Ekspozycja

Ubezpieczenia

łańcuchy

Atrakcyjność widokowa

Najwyższy punkt

Banówka 2178 m n.p.m.

Różnica wzniesień

ok. 220 m

Omawiana trasa to dalsza część grani zwanej przez niektórych "Orlą Percią Tatr Zachodnich". Odcinek ten jest technicznie nieco trudniejszy od grani Rohaczy, choć nie ma tutaj takich ekstremalnych przepaści jak na "Rohackim Koniu". Widoki są przepiękne na całej trasie. Szlak jest zamknięty w okresie zimowym.

Smutna Przełęcz  »»  Banikowska Przełęcz

3 h 

Pierwszy odcinek to łatwe podejście szeroką ścieżką po trawiastym zboczu na pierwszy wierzchołek Trzech Kop, zwany Przednią Kopą. Z trasy podejścia wspaniale widać Dolinę Smutną, nad którą wznoszą się dwie piramidy Rohaczy. Doskonale zaobserwować można z tej perspektywy stożki piargowe uformowane u podnóża tych szczytów. Pięknie wygląda również Przednie Zielone, w obszarze którego leżą Rohackie Stawy.

Panorama z Przedniej Kopy jest wyjątkowo ciekawa. Obejmuje ona cały grzbiet od Grzesia po Wołowiec, który przechodzi następnie w skalistą grań Rohaczy.

Trzy Kopy, jak sama nazwa wskazuje, składają się z trzech wierzchołków. Kolejne szczyty to: Przednia Kopa, Drobna Kopa i Szeroka Kopa.

Wejście na Przednią Kopę nie zapowiada trudności, które pojawią się przy przechodzeniu między kolejnymi wzniesieniami. Grań jest skalista i postrzępiona. Kolejne przejścia między Przednią, Drobną i Szeroką Kopą ubezpieczone są łańcuchami. Najtrudniejszy jest odcinek między Przednią Kopą a Drobną Kopą.

Odcinek przez Trzy Kopy nie jest szczególnie eksponowany. Upadek w przepaść, przy zachowaniu ostrożności, raczej nam nie grozi. Mimo to wzmożona uwaga jest wskazana. Jeżeli ktoś lubi łańcuchy, poczuje się tu jak przysłowiowa ryba w wodzie.

Po wejściu na ostatnią z Trzech Kop szlak zmienia charakter na znacznie łagodniejszy. Kolejnym wzniesieniem do pokonania jest Hruba Kopa (2166 m n.p.m.). Łatwa ścieżka prowadzi na trawiastą kopułę tego szczytu. Jesteśmy teraz mniej więcej w połowie drogi.

Zejście z Hrubej Kopy jest równie łagodne. Schodzimy do szerokiej, trawiastej przełęczy, nad którą wyrasta skalista grań Banówki. Na dalszej drodze czekać nas będą kolejne atrakcje wspinaczkowe.

Wejście na szczyt Banówki jest najtrudniejszym fragmentem na całej trasie. Po łańcuchach wspinamy się początkowo bardzo stromo w górę, by przejść na lewą stronę zbocza, którym docieramy w pobliże grzbietu szczytowego.

Grań szczytowa Banówki jest dość długa i postrzępiona. Szlak prowadzi przez liczne wcięcia skalne, miejscami przy samym urwisku, które opada na północną (prawą) stronę.

Całe przejście ubezpieczone jest łańcuchami. Nie jest nadmiernie trudne, ale dość emocjonujące ze względu na miejscami dużą ekspozycję. Na szczęście granitowe skały są bardzo szorstkie, co nieco podnosi poziom bezpieczeństwa.

Główny wierzchołek Banówki jest mało wybitny - stanowi po prostu zakończenie grani szczytowej, która wznosi się łagodnie na długim odcinku. Banówka (2178 m n.p.m.) jest najwyższym punktem "Orlej Perci Tatr Zachodnich", czyli grzbietu prowadzącego od Rohaczy po Brestową.

Widok ze szczytu jest rozległy, ale nie dorównuje urodą panoramie z Trzech Kop, którą mogliśmy podziwiać wcześniej.

Oprócz czerwonego szlaku prowadzącego dalej do Banikowskiej Przełęczy, na Banówce dołącza się szlak zielony, którym możemy zejść do Doliny Żarskiej.

Zejście z Banówki do Banikowskiej Przełęczy w niczym nie przypomina niedawno przebytego odcinka. Trawiasto-skalista grań przy niewielkich trudnościach w przeciągu pół godziny doprowadza nas do punktu docelowego.

Z Banikowskiej Przełęczy możemy zejść przez Dolinę Spaloną do Doliny Rohackiej. Jeżeli starczy nam sił i czasu, możemy też kontynuować przejście kolejnym odcinkiem graniowym przez Spaloną, Salatyna aż do Brestowej. Trasa ta jest dużo łatwiejsza od właśnie przebytej, ale jest ona również dużo dłuższa.