Z Hali Gąsienicowej na Skrajny Granat (Tatry Polskie :: Tatry Wysokie)

23-07-2015

tomek

Wacław? nie rozumiem albo nie nadążam...

23-07-2015

renia   (remagasz@wp.pl)

tomek, w kwestii używania łańcuchów zgadzamy się :) jeśli tylko jest to możliwe sama często z nich rezygnuję na rzecz stabilnego podparcia na skale, zwłaszcza jeśli idzie ktoś niedaleko mnie i wyczynia z nimi cuda, porównując polskie i słowackie podejście do ich montowania to daję duży plus naszym, są zwykle tam gdzie trzeba i w ilości odpowiedniej, na Słowacji w niektórych miejscach jest ich odrobinę za mało, ich stan pozostawia wiele do życzenia i zwykle są o wiele za długie

23-07-2015

renia   (remagasz@wp.pl)

jestem pewna że dasz sobie spokojnie radę, trzeba wierzyć w siebie, najczęściej filmiki zamieszczane w necie pokazują wszystko o wiele trudniejszym niż jest w rzeczywistości, to zwykle celowy zabieg autorów, kamera pokaże to co chcemy i jak chcemy :)

22-07-2015

Małgorzata

Obejrzałam oba zdjęcia i utwierdziłam się w przekonaniu, że wybrałam dobry kierunek - wolę wchodzić niż schodzić. Mam nadzieję, że dam radę, a jak nie, to tak jak pisałam wcześniej, po prostu dam sobie spokój i wrócę tą samą drogą, którą wejdę. Jeszcze raz dzięki :-D

22-07-2015

Małgorzata

Prawie mu się udało, ale "prawie" robi różnicę ;-) Natomiast Wacław dodał otuchy i z pewnością będę próbowała przejść Granaty, bo tak jak napisałaś Reniu zawsze można wrócić, po podziwianiu widoków na Skrajnym. Dziękuję za Waszą pomoc. Pozdrawiam :-D