Serwis www.tatry.info.pl używa plików cookie
Korzystanie z witryny oznacza, że wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookie na swoim urządzeniu (dysku) w zależności od konfiguracji Twojej przeglądarki internetowej.

Forum - Komentarze do szlaków

Dyskusja na temat szlaku

Orla Perć: Kozi Wierch - Skrajny Granat (Tatry Polskie :: Tatry Wysokie)

21-06-2016

Damian

Dziekuję serdecznie za odpowiedź. Po Tatrach wędruję każdego lata od małego dziecka także rozważne postępowanie tam nie jest mi obce jednak pierwszy raz wybieram się w tamte ekspozycyjne rejony.

13-06-2016

Wacław

Wpisy na forum, poprzedzające pytanie Damiana powinny podziałać uspokajająco na amatorów tego przejścia latem. To łatwiejszy odcinek Orlej P.
Zdarza się wtedy, często, od końca maja, nawet do połowy lipca, inne groźne zjawisko. Burze z wyładowaniami, raczej około i trochę po południu. Z Granatów trzeba wtedy zmykać.
Lepszy pomysł - wyjść na trasę jak najwcześniej, żeby takiej przygody uniknąć.
Pozdrawiam. wh

12-06-2016

Damian

Witam. W tym roku po raz pierwszy planuję przejść odcinek Orlej i wybrałem trasę od Skrajnego do Zadniego. Pytanie moje brzmi, jak wygląda szlak pod względem trudności w kierunku od Zadniego do Koziego wierchu, jeśli zdecyduję się iść dalej i warunki pogodowe na to pozwolą? Pozdrawiam.

11-09-2015

Piotrek K

Dzieki za przestrogi ,myslałem o tym , na szczescie idzie konkretne ocieplenie :)a teraz to siedze w domu i sie zastanawiam czy jechac bo mnie rozbolała noga - za ostro trenowałem .Idiotyczna sytuacja ;-/

11-09-2015

Dariusz

Witaj Piotrek. Możesz mieć juz problem na Orlej, jeżeli nie Masz doświadczenia w poruszaniu się w trudnych warunkach. 06 września przeszliśmy ją całą, gdy sypnęło śniegiem. Śnieg dalej sie utrzymuje w najwyższych partiach, ale nie stanowi jakiegoś większego problemu - przedwczoraj byłem na Kościelcu, a wczoraj na Rysach. Straszono mnie lodem na trasie - ale to nie prawda. Na szlaku leży tylko miękki śnieg. Oblodzenia występują nielicznie poza szlakiem - napotkałem je, gdy wymijałem wczorajsze tłumy idące na Rysy. Dodam, że pogoda jest paskudna. Ostatnio wracam zawsze w deszczu... Pozdrawiam