Serwis www.tatry.info.pl używa plików cookie
Korzystanie z witryny oznacza, że wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookie na swoim urządzeniu (dysku) w zależności od konfiguracji Twojej przeglądarki internetowej.

Forum

Dyskusja na temat

Po słowackiej stronie

30-08-2019

Wacław

Ukazał się /wreszcie/ film obrazujący wędrówkę wokół Tatr podróżnika Marka Kamińskiego w X 1917 r.
Wspominałem o tym w listopadzie 2017 r pisząc o idei hasła "No Trace Tatra' przy temacie "po słowackiej stronie".
Premiera filmu odbędzie się w niedzielę 31 sierpnia o godz. 20.oo na kanale TVNVideo na You Tube.

24-06-2018

Wacław

cd objazdu i wejść w T.W. na Słowacji.
Pieszo udaliśmy się na Hrebienok, w kierunku Bilikowej Chaty i do Wodospadów Zimnej Wody, podziwiając otwierające się na wszystkie strony krajobrazy. Towarzyszył nam szlak zielony prowadzący na Lodową Przełęcz.
Do Rejnerowej Chaty i zespołu wodospadów Z.W. było jednak za daleko.
Z okolic Dolnego Wod. urzekają nowe widoki, widać wyloty obu dolin: Staroleśnej z lewej, Zimnej Wody z prawej, przedzielone ostrymi zarysami Pośredniej Grani, na dodatek to wszystko obramowane Sławkowskim Szczytem i Łomnicą z przyległościami. Wracaliśmy pospiesznie do Tatrzańskiej Leśnej mając w perspektywie goniącą nas kolejkę.
Warto, będąc po tamtej stronie, zwrócić uwagę na całkowitą odmienność architektury, brak elementów podhalańskich, dominują natomiast style: alpejskie oraz typowe dla budown. niemieckiego.
Kolejka, a dawno nią nie jechałem, ma teraz przystanek przesiadkowy w Starym Smokowcu.

23-06-2018

Wacław

Może to być przykład całodziennej wycieczki wokół Wysokich Tatr Słowacji.
Z "atrakcjami", bo tak zażyczyły sobie dziewczynki. Ircia i Olga.
1. Parking na Łysej Polanie, by obejrzeć rozwijające się gospodarstwo bobrów na Lisim Potoku.
2. Minęliśmy Bachledową Dolinę za Zdiarem, bo dzieci już ją znały, ale zaczyna tam być ciekawie i to całorocznie. Piękna stamtąd panorama Tatr Bielskich.
3.Kolejny postój w Tatrańskiej Kotlinie, by przejść dziecięcy taternicki tor przeszkód. Jaskinię Bielską także odpuściliśmy.
3.W Tatrzańskiej Łomnicy auta utknęły na parkingu a my przesiedliśmy się do WLAKa - odmiana kolejki regionalnej, by nią dojechać do końca trasy tj. do Strybskiego Plesa. Bilet całodzienny na ten "tramwaj" - ok. 6e. Obeszliśmy staw, pod skocznię już nie starczyło czasu.
4.Powrót WLAKiem do Starego Smokowca.
cdn.

01-05-2018

Wacław

Chyba już opisałem swoją przygodę na tej trasie przed wielu laty, ale nie pamiętam w którym wątku.
Powtórzę więc pokrótce.
Było to w okresie wielkanocnym, czyli około połowy kwietnia.
Z powodu typowo zimowych warunków i związanych z tym utrudnień, do Chaty Teriego nie udało nam się dotrzeć.
Początek maja to dopiero czas topienia śniegu i lodu w wyższych partiach tak wysoko położonych dolin jak Zimnej Wody, Staroleśna czy nasza D5SP.
Tak będzie na pewno przy pokonywaniu progu przed Chatą, może tam być dużo wody, więc odpowiednie buty niezbędne.
Chwilowy nawrót zimy też możliwy, warto zerknąć na prognozy. Są wystawione w gablocie na ul. Kościuszki pomiędzy Krupówkami a 3 Maja.
Powodzenia.

29-04-2018

Kuba

Czy idąc do chaty Teryego ze Starego Smokowca początkiem mają należy spodziewać się zimowych warunków ??

11-04-2018

Wacław

Wkradł się błąd w poprzednim wpisie w nazwisku obecnego szefa wolontariatu tatrzańskiego, za co przepraszam.
Brzmi ono: Dariusz Giś.
A przy okazji sprawdzę, czy to forum się zacięło?
czy może "zacięli się" jego użytkownicy.
Zwyczajowo pozdrawiam wszystkich, którzy mają zamiar wybrać się jeszcze w tym roku w Tatry. wh

16-11-2017

Wacław

To już ostatni odcinek wątku o eskapadzie Marka.
Ósmego dnia zawędrował z Łysej Polany nad Morskie Oko.
Dało to okazję towarzyszącym mu dziennikarzom do zebrania pod Rysami kilku toreb śmieci /dominowały w nich opakowania po piwie/ i zaprezentowania ich na wizji kilku stacji telew.
Odbył także kolejne rozmowy, m.in. z dyrektorem TPN i dłuższą z Janem Krzeptowskim Sabałą - obecnie szefem działu oświatowego TPN.
Tej ostatniej osobie chciałbym kilka zdań poświęcić. Janek od 10 lat tj. od zarania powołania do życia Wolontariatu Tatrz., tej idei się poświęcił i jej skutecznie przewodził. Byłem też w tym, widziałem, podziwiałem ,dziękuję !
Przez taką szkołę przyrodo... i krajoznawstwa przeszło ponad 1300 turystów, w większości młodzieży. Nabyli umiejętność korzystania z dóbr przyrody bez szkód dla niej samej. Obecnie szefem Wolontariatu jest Dariusz Gaś, inicjatywa trwa nadal i jest otwarta dla chętnych. Wystarczy wejść na tpn.pl i zakładkę : wolontariat. Zachęcam do kontaktu.

06-11-2017

Wacław

Wszystkich rozmówców Marka Kamińskiego w czasie tej wędrówki nie sposób wymienić. Skupię się zatem na tych subiektywnie wybranych.
V dnia Marek przechodził przez Wyżnie Hagi, miejsce znane od ponad stulecia ze znanego sanatorium p-gruźlicznego. Spotkał się z prof. Daliborem Provarcim, ratownikiem górskim i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej i Chorób Płuc Narod. Instytutu Gruźlicy na Slowacji.
Rozmawiali o znaczeniu Tatr dla ratowania ludzkiego zdrowia.
Warto wiedzieć, że tam przebywał przez szereg miesięcy przed 1018 r. Stefan Żeromski towarzysząc tam swemu synowi Adasiowi, śmiertelnie choremu na płuca.
Widać, że ten sposób leczenia zamiera, widać to zwłaszcza po polskiej stronie. Sanatoria popadają w ruinę, inne zamienia się na domy wczasowe, hotele itp.
Przykłady: Salamandra, Hot. Belwedere,

05-11-2017

Wacław

Wspomnę tylko o kilku osobach od których sporo dowiedział się Marek Kamiński w czasie swego przemarszu pod Tatrami.
1. dr Jarosław Kocian /w Orawicach/. Z wykształcenia przyrodnik i badacz historii Orawy i ludzi z nią związanymi. Jego pradziad - Antoni Kocian zasłynął jako najwybitniejszy preparator zwierząt i ptaków tatrzańskich.
Bogata jego kolekcja jest w muzeach: Tatrzańskim i TPNu w Kuźnicach.
Ale pojedyncze okazy fauny bez mała we wszystkich liczących się muzeach przyrodniczych Europy.
Ta ostatnia mieści się w budynku byłej wozowni i nosi nieoficj. nazwę Muzeum Kocjana. To ostatni budynek, gdy mijamy gmach dyr. TPNu skracając sobie drogę w kierunku Nosala czy Gąsienicowej.
Zaletą tegoż muzeum jest bezpłatny wstęp, otwarcie przez cały sezon od wiosny do jesieni, często obsługują go wolontariusze TPN.
Trzeba tam wstąpić, polecenia warte dla dzieci, które niejednokrotnie nudzą się godzinami wyczekując z rodzicami w kolejce do kolejki na Kasprowy. Tylko 100 m.

03-11-2017

Wacław

Można sobie zadać pytanie. Dlaczego M.K. obchodził Tatry zamiast w nie wchodzić.
Codziennie około 25 km., czyli min. 5-6 godz. po równej /w miarę/ drodze.
Kiedy zatem miałby czas na bardzo twórcze edukacyjnie rozmowy, gdyby wędrował "ambitniej"?
/Odpocząć też trzeba./ Wyjadacze gór wolą porozmawiać w zaciszu i pod dachem niż na wyczerpującej trasie górskiej.
Stąd ok. 25 rozmów na konkretne tematy, myślę że w trakcie przystanków lub na metach odcinkowych. /o czym mówili.? o tym poniżej.
Chciałbym, by stenogram tegoż ukazał się w kolejnych egzemplarzach "TATRY, tpn", które staram się regularnie przeglądać, a są prawdziwą skarbnicą wiedzy o tym regionie.
Myślę, że ideą Marka było rozszerzenie naszego polskiego/ sposobu postrzegania Tatr jako integralnego odłamka znacznie większej całości.

02-11-2017

Wacław

II. Trasa M. Kamińskiego miała odcinki dzienne:
1. Kuźnice - Orawice,
2. Orawice - Kwaczany,
3. Kwaczany - Żar,
4. Żar - Podbańska,
5. Podbańska - Tatrzańska Polanka,
6. Tatrz. Polanka - Kieżmarskie Żlaby /Żłoby/
7. Kieżmarskie Żlaby - Łysa Polana,
8. Łysa Polana - Kuźnice,
Z punktu widzenia krajoznawstwa tatrzańskiego jedynie 7 i 8 etap wiódł obszarem TANAP i TPN a 2 etap przez przylegające do Tatr od zachodu Choczańskie Wierchy. Około połowy trasy - asfaltowymi drogami.
cdn.

01-11-2017

Wacław

I. Skrótowy opis wędrówki Marka Kamińskiego wokół Tatr w dn. 12.X-19.X.2017 r.

Czas trwania 8 dni, z czego około 6 i 1/2 dnia po terenie Słowacji. Nieco ponad 200 km.
Start i meta w Kuźnicach, kierunek marszu przeciwny do ruchu wskazówek zegara.
Być może ktoś z naszego grona zechce w podobnym stylu i trasie powtórzyć taki wyczyn.
Sens tego pomysłu był ze wszech miar górnolotny. No Trace Tatra, co w b. luźnym tłumaczeniu przekłada się na: "bez śladów w przyrodzie".
Marek K. postanowił zatem spopularyzować idee b. bliskie TPN-owi, zielonym
i środowiskom ochrony kultury materialnej oraz przyrody.
Podróżnik spotkał się w tym czasie z ponad 20 osobami reprezentującymi różne aspekty takiej filozofii rozumienia otaczającego nas świata.
Plonem podróży będzie film i książka,także "Gazeta Wyborcza" i internet.
cdn.

04-09-2014

Wacław

Witam Admina !
Chcę zameldować, że występują trudności z wejściem na część postową niektórych tras w T. Słowackich.
Złośliwie wyskakuje trasa przez Dol. Rakuską. Może to tylko wybryk mojego komp.?
Dlatego nie mogłem w stosownym miejscu zamieścić informacji dla Tatromaniaka o wejściu z bagażem na Polski Grzebień od strony Wielickiej czyli po łańcuchach.
Wejście z kategorii "lekkie". Krótkie, przypomina trochę dowolny fragment po łańcuchach na Rysy.
Gdzieś chyba zamieściłem wzmiankę, że sprawny turysta tam wejdzie bez korzystania z tego udogodnienia !

04-09-2014

Wacław

Michale.
Pomysł Twój jest fajny, ale tych "ale..." przybyło.
Wymienię tylko kilka:
1. Do L.M. ze schroniska w Ziarskiej będzie okolo 12-14 km. Idąc wg naszych pierwszych wersji w kierunku Podbańskiej - dochodzilibyśmy już do wylotu Dol. Bystrej.
2. Zamiast tych km. pod górę w Koprowej, będziesz miał niewiele mniej od Tatrzańskiej Polanki do Śląskiego Domu i potem drugą taką dawkę do P.Grzebienia. Ponad 2200 m. npm.
3. Odcinek z łańcuchami na Grzebieniu jest krótki i raczej łatwiejszy ale to zejście nie zakończy się na wprost Roztoki, tylko dookoła przez Łysą Polanę. /2 godz. dłużej!/. Noc nas złapie przed Polaną pod Wysoką o ile nie wcześniej, po ciemku się przez B. nie przeprawimy.
4. Żeby to było realne, w Tatrzańskiej Polance trzeba być około g. 10. Niemożliwe raczej !
Reasumując - będzie bardziej męcząco i dłużej czasowo.
Napisałem coś na temat tej drogi w wątku forum ogólnego "po słowackiej stronie, dość dawno temu. /strona ostatnia postów/.
Od tego czasu przeszedłem ją jeszcze dwukrotnie.
I znowu ???

04-07-2014

Monika

Z racji tego że mam chwilowy problem z netem przeanalizuje sobie wszystkie proponowane przez was trasy i odezwę sie na dniach.Żal mi tej zmiany schr. Teryho chodziło mi po głowie od kiedy zobaczyłam go na drogowskazie ,ma jakiś urok... w nazwie,w położeniu -w samym sercu Tatr.ok nie wiem co mnie tam ciągnie.Pomyślę.

01-07-2014

Wacław

No to masz Moniko już kilka koncepcji trasy. Olka, moje i Reni.
Olka - jak potwierdził, najkrótsze, taki tamtejszy standard, ze względnie dużym ruchem. Moje najdłuższe. Mnie trasa od Terycho chaty przez Cz.Ł.-Rochatkę- P.G.-Małą Wysoką i zejście do Łysej zajęłoby ponad 12 godz. Raczej 14! Wyszedłybym zapewne przed 6 rano/z latarką. Choć końcówka trasy /6-7 km/ drogą wzdłuż Białki - łatwa.
Zachęcam Cię do analizy pomysłu Reni, bo jest b. racjonalny. Na Terycho popatrzycie sobie z góry schodząc z P. Lodowej. Odwiedziny tam zostawcie na wycieczkę z dziećmi trasą proponowaną przez Olka.
Tylko zmiana schronisk i nieco większy wysiłek I dnia - trasa do Zbójnickiej Ch. od J.T. przez Czerwoną Ł. około 2 godz. dłuższa niż do Terycho.
Za to zysk czasowy II dnia ze Zbójnickiej około 4 godz, bo trasę "między" schroniskami mielibyście już za sobą.
Te 12-14 godz. to moje hipotetyczne czasy. Myślę, że śmiało możecie odjąć 20-25%.

01-07-2014

renia   (remagasz@wp.pl)

rezerwacji można dokonać mailem: teryhochata@gmail.com lub telefonicznie: +421 / 52 / 442 52 45, myślę że najlepiej zadzwonić i wszystkiego się dowiedzieć bezpośrednio od nich w kwestii dokonania przelewu, moja propozycja trasy dla Ciebie jest taka: Tatranska Javorina, Lodowa Przełęcz, Czerwona Ławka, nocleg w Zbójnickiej Chacie, potem Rohatka i powrót Doliną Białej Wody do samochodu spacerkiem około 1 godziny, sama mam taki właśnie plan i z tego co wiem można się załapać na nocleg bez rezerwacji

01-07-2014

olek

Osobiście Moniko auto zostawiłbym w Starym Smokovcu jeżeli już od południa chcesz atakować schronisko Tery'ego a nie od np. Łysej Polany. Można oczywiście dojechać do Starego Smokovca busem i tak jak pisałaś 2 dnia wrócić do Łysej Polany-jak wyjdziecie wcześnie to noc Was nie zastanie bo dzień jest długi i można iść naprawdę wolnym tempem. Tak jak pisał Wacław-w moim poprzednim wpisie zaproponowałem najłatwiejsze rozwiązanie do zwiedzenia dolin.

01-07-2014

Monika

P. Wacławie jeszcze proszę mi orientacyjnie napisać ile czasu zajmuje powrót z Teryho do Łysej zahaczając Małą W. i Polski G.
Ta trasa tez mi się podoba-jeśli czasowo podołamy to pewnie pójdziemy.

01-07-2014

Monika

Reniu czy potrzebna jest wcześniejsza rezerwacja?Jeśli tak to pytałam już wcześniej-jak zrobić przelew w obcej walucie? Teraz zachodzę w głowę jak to zorganizować,żeby nie płacić podwójnie noclegu tj.na kwaterze w Zakopcu i w schronisku-wypadałoby przyjść do Teryego pierwszego dnia pobytu ale po całonocnej jeżdzie nie wiem czy jest to dobry pomysł.I auto z bagażem na cały tydzień, musiałoby zostać na parkingu w Łysej-na noc.(Ryzykowne). Bo po co to tachać ze sobą na 1 noc do schroniska?Ma ktoś jakiś pomysł,-gdzie zostawić ewentualnie samochód?